- wtorek, 26 maja 2015

Carcassonne











Carcassonne to dla niektórych już nie gra, a wręcz legenda, która obok Osadników z Catanu stanowi archetyp europejskich gier które po dziś dzień, rokrocznie ukazują się na półkach sklepowych. Ta wydana w 2001 roku gra dla od 2 do 5 graczy stanowi idealny przykład gry bramy z prostą rozgrywką mającą zachęcić nowych graczy do planszówkowego hobby. Jednak w tej prostocie jest ukryty geniusz, który nawet po tylu latach zachęca ludzi w każdym wieku do budowania zamków i wiosek i umieszczania w nich swoich pionków.

W pudełku znajdziemy tor punktacji, 72 kafelki oraz 45 pionków w 5 kolorach.

Carcassonne to strategia w której każdy z graczy w swojej turze dokłada wylosowany kafelek do powstającej planszy. Kafelki mogą zawierać fragmenty zamków, dróg lub klasztory. Po położeniu na stole kafelka gracz może zdecydować czy decyduje się zająć powstający obiekt umieszczając na nim pionek w swoim kolorze. W momencie w którym obiekt zostaje ukończony gracz zdobywa odpowiednią liczbę punktów a jego pionek wraca do jego ręki. Nie będę skupiał się na poszczególnej punktacji za ukończone obiekty, jednak jak można zauważyć zasady nie należą do najtrudniejszych. Brzmi to wszystko jak bardziej skomplikowana wersja domino, w coś w co mógłby z powodzeniem zagrać każdy i to właśnie jest w Carcassonne piękne. Pojedyncza rozgrywka pozwoli nam cieszyć się rolą budowniczego od mniej więcej 30 do 60 minut w zależności od liczby graczy przy stole.

Kształt pionków z Carcassonne zyskał popularność możliwie że nawet przerastającą grę. Meeple (od ang. miniature people) są dziś często wykorzystywane jako pionki w grach.

Mechanika gry jest bardzo przystępna - tury rozgrywki przebiegają w ten sam sposób do momentu aż skończą się kafelki do losowania. W swojej turze gracz ma tak właściwie do podjęcia tylko jedną decyzję - czy warto postawić swój pionek na dołożonym kafelku. I właśnie na tym opiera się cała strategia w Carcassonne - optymalizacja rozmieszczenia pionków przy jednoczesnym inteligentnym rozmieszczaniu nowych kafli. Nierozważne postawienie pionka może spowodować że nie odzyskamy go aż do końca gry, a źle położona płytka znacznie skomplikuje dokończenie obiektu. W Carcassonne na więcej niż 2 osoby, ciężko jest mówić o negatywnej interakcji, gdyż w momencie w którym jednemu z graczy uda się dołożyć swój pionek do obiektu innego gracza oboje otrzymują za niego punkty, więc nikt nie traci. Można jedynie dorzucać przeciwnikowi co mniej wygodne kafelki do jego powstających obiektów, tak by możliwie opóźnić zdobycie przez niego punktów. W rozgrywce na 4-6 graczy (6 gracz dostępny wraz z dodatkiem Karczmy i Katedry) na planszy dużo się dzieje dlatego zawsze trzeba mieć otwarte oczy na najlepszą opcję. Co innego w rozgrywce na 2 graczy, w tym wariancie gra staje się wtedy zdecydowanie bardziej taktyczna, a przejęcie dużego, pieczołowicie budowanego miasta przez drugiego gracza potrafi napsuć krwi. Gra oferuje wiele strategii dlatego z powodzeniem znalazła swoje miejsce na turniejach, a wersja na tablety posiada system gry rankingowej. Regrywalność Carcassonne jest przeogromna, z racji że plansza powstaje z losowo dociąganych kafelków, niemożliwe jest powtórzenie dwa razy takiej samej rozgrywki, Carcassonne to jedna z tych gier, które moim zdaniem nigdy się nie nudzą. Klimat gry jak to w europejskich produkcjach nie jest szczególnie wyraźny, śmiem twierdzić że gra jest na tyle abstrakcyjna, że gdyby na kafelkach umieszczono figury geometryczne sprawdziłaby się ona niemal równie dobrze.

Podczas rozgrywki za pomocą naszych poddanych będziemy walczyć o każdy skrawek zamku, drogi czy pola.

Wykonanie gry stoi na bardzo dobrym poziomie, pod względem współczynnika ceny do jakości (nową grę można nabyć już od ok. 60 zł) jest wręcz rewelacyjnie. Kolorowe, drewniane pionki w charakterystycznym kształcie ludzików to dziś już symbol gier planszowych. Kafelki wykonane są z grubej tektury dlatego doskonale znoszą trudy kolejnych rozgrywek, nawet jeżeli zdecydujemy się losować je z worka. Warto nadmienić, że w sprzedaży dopiero co pojawiła się nowa wersja gry  z odświeżonymi grafikami, dlatego prezentowane przeze mnie zdjęcia różnią się od aktualnej wersji. Jedną z rzeczy które najbardziej lubię w Carcassonne to moment końca rozgrywki i widok ogromnej układanki na stole, szczególnie jeżeli do podstawowej wersji gry dorzucimy jeszcze jakieś dodatki, wówczas gra może nam się nawet na stole nie zmieścić. Z dodatków zdecydowanie warto zaopatrzyć się w Karczmy i Katedry oraz Kupcy i Budowniczowie.

Znacznikami na torze punktacji są te same pionki których używamy zajmując powstające na planszy obiekty. Worek do losowania kafelków jest dostępny wraz z dodatkiem Kupcy i Budowniczowie.

Carcassonne to zdecydowanie jedna z moich ulubionych gier, szczególnie że sprawdza się znakomicie w rozgrywce na 2óch graczy i w takim też wariancie najczęściej w nią grywam z racji że gra należy też do ulubionych gier mojej Żony. Na więcej osób również dostarcza wiele radości, jednak trochę traci. Ta prosta gra o zamkach we Francji mimo już ponad dekady na rynku ani trochę się nie zestarzała i nie uważam by kiedykolwiek się zestarzała. Pod prostą mechaniką ukryte jest wiele głębi i możliwych strategii co stanowi o kunszcie tej pozycji. Prawdziwy klasyk. Kolejna obok Wsiąść do Pociągu pozycja obowiązkowa w każdej kolekcji planszówek.

Ocena: 9/10

Plusy:
- Ogromna regrywalność
- Sporo strategii w przystępnej otoczce
- Gra dla każdego

Minusy:
- Nie najlepiej się skaluje



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz